Miniburgery z shiitake
Daje 24 burgery
- 400g mielonej wieprzowiny
- 500g mielonej wołowiny
- 200g świeżych grzybów shiitake
- 1 por (biała część)
- szklanka suszonej okary
- surowe jajko
- sól i czarny pieprz do smaku
- 2Ł masła orzechowego
- olej do smażenia
- Pokroić grzyby i pora w paski. Namoczyć okarę.
- Wymieszać wszystkie składniki (oprócz oleju) w misie. Formować niewielkie (ok. 5 cm średnicy) burgery.
- Smażyć na rozgrzanym oleju na ciemnobrązowo, a następnie odsączyć na papierowych ręcznikach.
Uwagi do wykonania:
ad. 1 Okara to produkt uboczny przy produkcji mleka sojowego. Można ją swobodnie zastąpić bułką tartą lub panko - wtedy trzeba dodać trochę wody do masy, zamiast moczyć bułkę. Nie lubię mleka sojowego (pachnie mi fasolowo i smakuje nudno) i uważam, że tofu taniej kupić, niż zrobić, ale samej okary w Polsce kupić się nie da, więc czasem się poświęcam. Z 400g soi wychodzą mi mniej więcej 4 szklanki. Przepisów na tofu w polskim Internecie jest mnóstwo, można sobie zguglać. Leniwi mogą zajrzeć tu. Ja robię podobnie.
ad. 2 Na jednego burgera potrzeba ok. trzech łyżek masy. Pora można wcześniej poddusić na maśle lub innym tłuszczu - nie będzie odpadać tak, jak u mnie.
Kontrola porcji do chrzanu, widać nawet na tym zdjęciu :(
ad. 3 Smażyłem na oleju arachidowym, który ma wysoki punkt dymienia i komplementarny do moich burgerów zapach, po około trzy minuty na stronę. Por nieco się zwęglił (było do przewidzenia), ale na szczęście sam odpada.
Alternatywą do formy burgera są kulki - należy obtoczyć je w mące kukurydzianej i usmażyć na głębokim tłuszczu. Alternatywą beztłuszczową jest ugotowanie kulek/burgerów w jakimś sosie (ale nie jeśli zamierzamy to mrozić), ugotowanie na parze lub upieczenie w piekarniku. Burgery mrożą się bardzo dobrze. Można rozmrażać w sposób naturalny - po prostu wyjąć wieczorem z zamrażarki (jestem leń, więc zwykle tak robię) i dać do bento jakiś sos/chutney/relish (burgery są dość neutralne smakowo i po rozmrożeniu niestety suchawe). Alternatywą jest powolne podgrzewanie w sosie.
ad. 2 Na jednego burgera potrzeba ok. trzech łyżek masy. Pora można wcześniej poddusić na maśle lub innym tłuszczu - nie będzie odpadać tak, jak u mnie.
Kontrola porcji do chrzanu, widać nawet na tym zdjęciu :(
ad. 3 Smażyłem na oleju arachidowym, który ma wysoki punkt dymienia i komplementarny do moich burgerów zapach, po około trzy minuty na stronę. Por nieco się zwęglił (było do przewidzenia), ale na szczęście sam odpada.
Alternatywą do formy burgera są kulki - należy obtoczyć je w mące kukurydzianej i usmażyć na głębokim tłuszczu. Alternatywą beztłuszczową jest ugotowanie kulek/burgerów w jakimś sosie (ale nie jeśli zamierzamy to mrozić), ugotowanie na parze lub upieczenie w piekarniku. Burgery mrożą się bardzo dobrze. Można rozmrażać w sposób naturalny - po prostu wyjąć wieczorem z zamrażarki (jestem leń, więc zwykle tak robię) i dać do bento jakiś sos/chutney/relish (burgery są dość neutralne smakowo i po rozmrożeniu niestety suchawe). Alternatywą jest powolne podgrzewanie w sosie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz