W oryginale danie nazywa się "Caesar salad", czyli sałatka Cezar, ale czasem spotyka się też formę "Caesar's salad", która osobiście bardziej mi się podoba (ale odmawiam spierania się z purystami na ten temat; jestem skłonny walczyć co najwyżej z fanami "sałatki cesarskiej"). Aby uniknąć ew. kłótni po polsku będę pisał jak w tytule. Autorstwo przepisu przypisuje się Cezarowi Cardiniemu, amerykańskiemu restauratorowi z pierwszej połowy XX wieku. Przepis przez lata podlegał (jak każdy) różnym modyfikacjom, ulepszeniom, remontom i uaktualnieniom, więc zamawiając sałatkę Cezar(a) w restauracji (za 20+ złotych, żeby było śmieszniej; albo ojro; albo puńców; skandal, panie kochany) z dużym prawdopodobieństwem dostaniemy jakiś produkt fantazji lokalnego szefa kuchni (albo którąś z bardziej rozpowszechnionych modyfikacji - np. z grillowanym kurakiem). Przepis podany poniżej jest po prostu sałatką Cezar(a) w mojej wersji, ale zaznaczę, co nie jest kanoniczne (literką "N").
Sałatka Cezar(a)
Daje dwie porcje
- dwie główki sałaty rzymskiej mini lub dwa środki ze zwykłej sałaty rzymskiej
- 1/3 szklanki oliwy z oliwek + trochę do spryskania grzanek
- 2 ząbki czosnku
- sól i pieprz do smaku
- 2 Ł soku z cytryny
- 1/2 ł sosu Worcestershire
- 1 Ł kaparów (N)
- 1 jajo
- 1/4 szklanki startego parmezanu
- 1 duża, biała bułka (N?)
- 2 fileciki anchovies (N)
- Sałatę umyć, osuszyć i porwać na kawałki wielkości jednego kęsa.
- Z bułki obkroić skórę i pokroić w kostkę ok. 3x3 cm.
- Rozgrzać piekarnik do 180 st. (150 st. na termoobiegu). Grzanki rozsypać na arkuszu papieru do pieczenia, spryskać oliwą i włożyć do piekarnika. Piec na złoto, przewrócić w połowie pieczenia.
- Czosnek posiekać lub przecisnąć przez praskę. Kapary i anchovies rozgnieść na miazgę. Zmieszać czosnek, kapary, anchovies, sos Worcestershire i sok cytryny w misce.
- Jajko doprowadzić do temperatury pokojowej, a następnie zalać wrzątkiem, odczekać 60 sek. i zalać zimną wodą.
- Jajko roztrzepać z mieszanką z pkt. 4. Ciągle mieszając wlać cienkim strumieniem oliwę. Dodać połowę parmezanu.
- Resztę parmezanu dodać do sałaty. Tuż przed spożyciem zmieszać sałatę, grzanki i dressing.
Uwagi do wykonania:
ad. 2 Nie udało mi się ustalić, z czego zrobione są grzanki w oryginalnym przepisie. Ja robię z bułeczki, bo się wygodnie kupuje (nie muszę kupować specjalnie białego chleba, albo wielkiej bagietki).
ad. 3 Specjalnie nie podaję czasu, bo po pierwsze, każdy piekarnik jest inny, po drugie, mam wielki talent do przypalania grzanek, więc staram się ich bacznie pilnować.
ad. 4 Przeciskanie anchovies przez praskę do czosnku nie ma przyszłości. Polecam raczej moździerz.
ad. 4 Przeciskanie anchovies przez praskę do czosnku nie ma przyszłości. Polecam raczej moździerz.
ad. 5 Doprowadzić można przez odpowiednio wcześniejsze wyjęcie z lodówki, albo włożenie do miseczki z ciepłą (nie gorącą!) wodą. Takie leciutko ścięte jajko nazywa się "coddled egg" (nie ma polskiego odpowiednika). Do sałatki Cezar(a) jajko jest tylko leciutko ścięte (sok z cytryny i tak spowoduję koagulację białka), normalnie trzyma się je w stygnącym wrzątku ok. 10 minut. Można też nabyć angielski wynalazek - coddler, czyli porcelanową puszeczkę z metalową nakrętką i wbić jajko do środka (wrzuciwszy wcześniej masełko, sól, przyprawy, mmmm, mam ślinotok), a potem kilka minut trzymać w łaźni wodnej. Co mnie zdumiało, coddlery można dostać na aledrogo.
ad. 6 Miotełką, czy jak się to tam nazywa u Was. Takie metalowe cóś.
ad. 7. To jest wersja bentowa. Wersja niebentowa (restauracyjno-domowa) - utaśtać grzanki w 1/3 dressingu, dodać sałatę i resztę dressingu, wymieszać, posypać parmezanem. Podawać natychmiast ze schłodzonymi widelcami.
Wersja bentowa na załączonym obrazku: sałata, dressing i grzanki. Smacznego.
ad. 6 Miotełką, czy jak się to tam nazywa u Was. Takie metalowe cóś.
ad. 7. To jest wersja bentowa. Wersja niebentowa (restauracyjno-domowa) - utaśtać grzanki w 1/3 dressingu, dodać sałatę i resztę dressingu, wymieszać, posypać parmezanem. Podawać natychmiast ze schłodzonymi widelcami.
Wersja bentowa na załączonym obrazku: sałata, dressing i grzanki. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz