Datemaki
Daje dwie porcje
- 4-7 jaj
- 100g ryby (filet), surimi lub krewetek
- 45-125 ml dashi (japoński bulion; kiedyś podam przepis - na razie można zrobić z torebki lub użyć zwykłego, polskiego, patriotycznego bulionu z warzyw, kuraka lub ryby)
- 1-2 ł sosu sojowego
- 2-6 Ł cukru
- 2-3 Ł mirinu
- opcjonalnie po 1 Ł drobno posiekanej marchewki, grzybów shiitake i pietruszki (w oryginale jest mistsuba, taka dzika pietruszka)
- Zblendować wszystkie składniki na gładko. Odczekać kilka minut.
- Blaszkę do pieczenia o wymiarach ok. 20x30 cm wyłożyć papierem i wlać masę.
- Piec w 180-200 st. C do lekkiego zbrązowienia (ok. 15-20 minut - na zdjęciu poniżej nieco przegiąłem).
- Po wyjęciu z piekarnika przełożyć na bambusową matkę (taką do zwijania sushi maki), zawinąć i spiąć gumkami do ostudzenia.
Omlet potrafi nieco spuchnąć podczas pieczenia, ale po wyjęciu szybko opada. Wygląda cudnie:
Jakoś robiąc go skupiłem się na tym, że jest ładny i rybny, a nie na tym, że jest SŁODKI. Słodko-rybny jakoś słabo mi się komponuje w głowie, ale omlecik był bardzo smaczny - dla mnie nieco za słodki, więc radzę użyć mniej cukru (lub wcale i słodzić tylko mirinem). Wyrób na zdjęciu jest bez warzyw (robią się od nich małe kropeczki). Można nie zwijać i użyć do sushi, jak na obrazku w cytowanym blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz