poniedziałek, 26 września 2011

Sezon dyniowy otwarty!

Od paru tygodni można już dostać tegoroczne dynie - bardzo wdzięczne warzywa, o sympatycznym smaku i wielu zastosowaniach. O oleju z pestek dyniowych postaram się jeszcze kiedyś napisać (w kontekście bentowym oczywiście), ale dziś będzie dość niebentowo.

Zupa z dyni z tymiankiem
Daje ok. 2 litry



  • 2 średnie cebule, pokrojone w drobną kostkę
  • 900g miąższu dyni, pokrojonego w kawałki
  • 2 ząbki czosnku, drobno poszatkowane lub przeciśnięte przez praskę
  • 3Ł świeżego tymianku (listki bez twardych łodyżek)
  • sok i skórka z jednej pomarańczy
  • 2Ł oliwy do smażenia
  • 1l bulionu warzywnego lub drobiowego (jasnego)
  • 150 ml mleka
  • sól/pieprz do smaku
  1. Rozgrzać oliwę w dużym garnku, wrzucić cebulę, dusić 3-4 minuty aż zmięknie, mieszając od czasu do czasu.
  2. Dodać dynię i czosnek, dusić ok. 2 minuty, mieszając. 
  3. Zalać gorącym bulionem, dodać 2Ł tymianku, sok i skórkę pomarańczową. Zmniejszyć ogień i gotować ok. 20 min., aż dynia będzie miękka.
  4. Zupę nieco ostudzić, po czym zmiksować, zblendować lub przetrzeć przez sito. Dodać mleko, pogrzać (nie gotować) i doprawić do smaku. Podawać z tostami z białego chleba.
Przepis dostałem od znajomej Niemki w postaci skanu z jakiejś książki kucharskiej - niestety, nie wiem jakiej. Bardzo zbliżony można znaleźć tu. Zupa jest cudowna, wszystkie składniki doskonale współgrają. 

Uwagi do wykonania:
ad. 1 Robię to w nieprzywierającym rondlu o objętości ok. 5l. 
ad. 2 Anthony Bourdain w swojej książce "Kitchen Confidential" (wydanej po polsku jako "Kill Grill" - polecam gorąco!) twierdzi, że praska to grzech i jeśli nie chce Ci się siekać czosnku w drobniutką kosteczkę, to nie jesteś godzien używania czosnku w ogóle. Generalnie ma trochę racji, ale w przypadku tej zupy można spokojnie darować sobie siekanie - i tak będzie skremowana. Przypuszczam, że oczekiwany efekt smakowy można równie dobrze uzyskać, krojąc czosnek emance. Swoją drogą, gotowany czosnek traci wiele ze swojej potencji - radzę więc użyć polskiego, lub ew. argentyńskiego fioletowego (zimą), bo powszechnie dostępny chiński biały jest bezsmakowy.
ad. 3 Programowo nie używam bulionu z kostek, torebek (wyjątek: dashi), bulionetek itp. zgodnie z przeznaczeniem (nie robię z nich bulionu). Powód podany jest na opakowaniu - z prawdziwym bulionem mają te wynalazki niewiele wspólnego. Co nie znaczy, że nie nadają się w ogóle do jedzenia - ale o tym kiedy indziej. O robieniu prawdziwego bulionu też kiedy indziej.
Kiedy jadłem tą zupę po raz pierwszy, była idealna - wczoraj wyszła minimalnie za bardzo pomarańczowa. "Jedna pomarańcza" jest mało precyzyjne, postaram się wyedytowąć przepis, gdy będę miał dokładniejsze dane (czytaj: wyeksperymentuję).
ad. 4 Zamiast mleka może być śmietana lub śmietanka. 

Żeby nie było zupełnie niebentowo, poniżej dwa przepisy okołobentowe - przetwory z dyni. Zimą fajnie jest zjeść coś własnoręcznie przetworzonego w przetwory (i taniej) - a i Japończycy dają do bento różne pikle. Oba przepisy są bezimiennych autorów, można znaleźć je w wielu książkach i w wielu miejscach w Internecie. Podaję objętości uzyskane dla kostki ok. 2x2 cm - będzie łatwiej zaplanować liczbę potrzebnych słoików. Oczywiście drobniejsza kostka da mniejszą objętość, bo ciaśniej się ułoży. Zawsze robię też więcej zalewy, niż podaje przepis - z moich doświadczeń wynika, że ZAWSZE jej brakuje.

Dynia marynowana
Daje ok. 3 litrów (6 słoików @ 0.5 l)

  • 1,5 kg dyni
  • 3 Ł cukru
  • 3 Ł miodu
  • 1/2 l octu winnego
  • 1/2 l wody
  • cebula
  • 3 ziarna pieprzu na słoik
  • 3 ziarna ziela angielskiego na słoik
  • 2 liście laurowe na słok
  • skórka z 1/2 cytryny lub 1 ł suszonej na słoik 
  • 1 ł soli

  1. Dynię obrać, pokroić w kostkę. Zagotować wodę z octem, cukrem, miodem i solą. 
  2. Zblanszować dynię w zalewie (2-3 minuty, w zależności od wielkości kostki). 
  3. Dynię wkładać do słoików wraz z przyprawami i kilkoma plasterkami cebuli. 
  4. Zalać zalewą. Pasteryzować 15 min.

Dynia w zalewie słodko-kwaśnej
Daje ok. 3 litrów

  • 1 kg dyni
  • 350 ml wody
  • 350 g cukru
  • 200 ml octu winnego
  • szczypta soli
  • 3 goździki na słoik
  • 3 ziarna pieprzu na słoik
  1. Dynię obrać, pokroić w kostkę. Zagotować wodę z octem, solą i cukrem. 
  2. Zblanszować dynię we wrzątku (2-3 minuty, w zależności od wielkości kostki)
  3. Dynię wkładać do słoików wraz z przyprawami.
  4. Zalać zalewą. Pasteryzować 15 min.
Tym razem nie blanszujemy w zalewie, bo jest dość syropowata. Zalewy radzę zrobić co najmniej dwa razy więcej niż w przepisie (chyba, że mamy małą kostkę).

Na zdjęciu od lewej: dynia słodko-kwaśna, dynia marynowana w occie z białego wina i dynia marynowana w occie z czerwonego wina. 



Od paru dni robię ewidencję przetworów pobunkrowanych w piwnicy i sprytnych półkach w kuchni. Należy się spodziewać, że już niedługo moje bento będzie zawierało znaczne ilości suszonych pomidorów - mamy ich ponad 30 słoików (przepis - znakomity - tu; używam odmiany lima, filetuję łyżką do robienia kulek z melonów; nie dodaję skórki z cytryny, dodaję sporo suszonego czosnku). Robię też dużo innych przetworów (również niebentowych), ale przepisy podam za rok - kiedy będą już wypróbowane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz